Sunset on Langkawi Island

Sunset on Langkawi Island
Zachód słońca na wyspie Langkawi

sobota, 4 lutego 2012

Baśniowy horror


7 lutego wypada hinduskie święto Thaipusam, które co roku jest hucznie celebrowane w dzielnicy Gombak w Kuala Lumpur. Znajduje się tam święte miejsce Batu Caves, jaskinie, a w nich jedna z największych świątyń hinduskich.

Żadna siła nie zmusi mnie to oglądnięcia tego widowiska jeszcze raz. Jestem osobą, która wyznaje zasadę, że wszystkiego trzeba spróbować i wszystko zobaczyć, dlatego wybrałam się tam w zeszłym roku i teraz wiem, że to był mój pierwszy i ostatni raz. Dlatego nie pogniewajcie się, że pokażę wam fotki z zeszłego roku.

Wybrałam się na Thaipusam razem z przyjaciółmi, którzy zachwyceni tym festiwalem każdego roku spędzali tam po kilka godzin, pstrykając zdjęcia. Poszłam tam, ale wytrzymałam mniej niż dwie godziny. Owszem, przyznaję, że widowisko jest spektakularne, wielobarwne, ale w niczym nie przypomina tych baśniowych radosnych boolywodzkich przedstawień, z którymi zawsze kojarzyły mi się hinduskie święta. Odchorowywałam ten festiwal jeszcze długo, długo po. Pewnie ktoś powie, że przesadzam, a może po prostu taka jestem wrażliwa, może przewrażliwiona, ale chyba się nie zmienię pod tym względem.

O co chodzi w tym Thaipusam? Tak w skrócie: to jest to najważniejsze religijne święto hinduskie, rozpoczyna się podczas pełni księżyca i jest „końcem i początkiem” jakby nowego życia. Miesiąc przed świętem tamilscy wyznawcy mają czas postu; każda rodzina wyznacza jedną osobę, która odpokutowuje wszelkie grzechy rodziny, ważne jest oczyszczenie z wszelkiego zła, żeby moc rozpocząć nowy etap. Nad rzeką u stop Batu Caves każdy uczestnik dokonuje obmycia ciała, ogolenia głowy i rozpoczyna się przygotowanie do „pielgrzymki”: nakłuwają ciała hakami, igłami, wieszają na sobie różne owoce (w zależności od tego, do jakiego Boga kierują swoje modły). Ochotnika wprowadza się w trans, służą do tego specjalne zioła i wybijanie rytmu na bębnach. Smarują ciało specjalnym popiołem, który ma m.in zapobiec krwawieniom. Przedstawiciel każdej rodziny ma przymocowany do swojego ciała bardzo ciężki ołtarz, i podczas marszu rodzina ma za zadanie asekurować daną osobę przed upadkiem i wspierać śpiewem, okrzykami czy tańcem.

Było dla mnie wielkim szokiem, widzieć dzieci około 1015-letnie z zawieszonymi takimi ciężkimi ołtarzami. Widok ściętych włosów, śmieci i związany z tym odór był dla mnie trudny do wytrzymania i nieraz miałam odruch wymiotny. Muszę zaznaczyć, że wszystko to działo się w dzień pełen żaru i upału, przy olbrzymiej wilgotności powietrza, ale te warunki nie przeszkadzały pielgrzymującym rodzinom maszerować z małymi dziećmi czy z niemowlakami na ręku.

Osoby w transie powodowały u mnie strach, nigdy nie zapomnę tych wykrzywionych twarzy, poprzebijanych języków wywleczonych na zewnątrz i tych rytualnych tańców.

Widowisko pełne magii? Tak. Raj dla fotografów? Tak. Czy warto pójść i zobaczyć to na własne oczy? Tak, ale tylko raz…




















Milym akcentem tego dnia bylo spotkanie nieznajomego Hindusa w polskiej koszulce:)


A oto jak wyglądają Batu Caves w zwykły dzień.



25 komentarzy:

  1. Jak ty przetrwalas patrzenie na to wszystko na zywo?w szczegolnosci te rzeczy powbijane w plecy?mnie,ogladajacej zdjecia ciarki przechodzily i przyznaje ze udalo mi sie na spokojnie obejrzec kilka pierwszych zdjec,reszta bardzo pobieznie...

    OdpowiedzUsuń
  2. jesu, czemu ja tu weszlam
    ciarki mi przeszly po calym ciele, a Ty potrafilas jeszcze zdjecia pstrykac heh, podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moniack czy mam rozumiec,ze od tego posta bede miala jedna czytelniczke mniej? ;) Pozdrowionka.A

      Usuń
  3. nie no, ale moze wypikselowac te naklute miejsca, albo przynajmniej ostrzec przed brutalnymi scenami ;) :P bo ja zawsze najpierw zdjecia ogladam a potem dopiero czytam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dobra ;) nastepnym razem dodam w temacie ze tylko dla tych o mocnych nerwach:)

      Usuń
  4. choc przyznam ze temat transu mnie zainteresowal dosyc, bo zawsze jakos odrzucalam to jako mozliwe, a widac da sie osiagnac taki stan

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy filmik jest rowniez drastyczny jak zdjecia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mysle,ze tak ale warto zobaczyc zeby poczuc lepiej ta atmosfere ;D

      Usuń
  6. Ał, aż mnie boli wszytko. Piękne i przerażające zarazem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wlasnie ten festiwal ma tyle samo zwolennikow co przeciwnikow;)

      Usuń
  7. Milena.

    O kurcze ale to musialo ich bolec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milenko-slyszalam ze trans,"magiczne" cygara" i secjalny popiol zapobiega wszelkim bolom i krwawieniom.

      Usuń
  8. O proszę, jaki miły polski akcent! Jak to mawia Mąż, "Polak-Hindus dwa bratanki";) A jak w tym roku spędzaliście ten Thaipusam? Pozdrawiamy ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobilismy sobie piknik na plazy w Port Dickson i bylo o wiele przyjemniej niz w tamtym roku o tej samej porze;) Pozdrawiam Was kochane Wrobelki:)

      Usuń
  9. Widziałam w tym roku w Singapurze to święto... Mam pytanie czy mogę u siebie podać link do tego posta? W Polsce jest to święto zupełnie nieznane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jakie wrazenia?
      Oczywiscie,ze mozesz podac linka:)
      Serdecznie pozdrawiam.A

      Usuń
  10. Opiszę wszystko w sobotę jak pan mąż filmik obrobi. Wrażenia podobne do Twoich. Dziękuję za zgodę na podanie linka, może ktoś z naszych czytelników jeszcze nie zna modowego bloga z Malezji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bym tam cały czas chodziła z miną skrzywioną z obrzydzenia. Chociaż nie, to nie jest właściwe słowo. To takie uczucie, które każe mi się krzywić, kiedy ktoś komuś coś robi z okiem. A te haki na plecach... Bolało mnie, kiedy to oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj grzeszne te Hindusy.
    Chyba teraz wiem skąd się biorą pomysły do filmów o psychopatach ;)
    Pozdrawiam
    Karol

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się, bardzo dziwne świeto i przerażajace w swoim okrucieństwie, przesyłam pozdrowienia
    Grazyna1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie,ze zajrzal ktos nowy na moj blog:)

      Usuń
  14. Zdjęcia są niesamowite! Święto robi wrażenie, zdjęcie z tym człowiekiem na hakach mrozi krew w żyłach! No proszę, Polska koszulka, my jesteśmy wszędzie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Julia

    Robi wrażenie. Piękne, a jednocześnie straszne.

    OdpowiedzUsuń