Sunset on Langkawi Island

Sunset on Langkawi Island
Zachód słońca na wyspie Langkawi

sobota, 14 stycznia 2012

Gorączka przedświąteczna


Czerwono mi... ha ha

Szaleństwo zakupowe ogarnęło wszystkich mieszkańców Malezji, a zwłaszcza społeczność chińską.

Na wszelkich wystawach sklepowych, ulicach, restauracjach, bazarach itd. pojawiły się kolorowe lampiony i najróżniejsze czerwone chińskie dekoracje. Chyba nie skłamię, pisząc, że Chiński Nowy Rok jest w Malezji najhuczniej obchodzonym świętem. Do tego święta pozostało 8 dni, dlatego teraz sklepy pękają od klientów.

Rok 2012 jest wg Chińczyków rokiem Smoka, niektórzy mówią, że jest to rok Czarnego Smoka albo Smoka Wody – jest to związane z systemem liczenia dni, miesięcy i lat w chińskim kalendarzu.

Co ten „rok smoka” może oznaczać dla nas?
Po spokojnym roku Królika 2011 rok Smoka będzie czasem pełnym energii, dusza smoka spotęguje wszystko w naszym życiu. Bedzie to dobry okres, ale podobno trzeba być ostrożnym, bo zarówno porażki, jak i sukcesy będą większe.

Chińczycy uważają, że rok Smoka to dobry czas na śluby, na powiększenie rodziny oraz na rozpoczęcie wszelkich biznesów, że to przyniesie szczęście i radość w przyszłości.
Niestety rok ten na większą skalę może oznaczać więcej katastrof żywiołowych, nie obędzie się bez niespodzianek ze strony natury...

Proponuję o tym na razie nie myśleć i zapraszam do oglądnięcia zdjęć.

Fotki są zrobione głównie w Carrefourze, gdzie często robię zakupy spożywcze, oraz w moim ulubionym centrum handlowym Mid Valley Mega Mall.




"Angry Birds"podbily Malezje ;)


Smok Wawelski w wersji chinskiej ;D

obowiazkowe w kazdym domu chinczyka-lucky bamboo

pomarancze i mandarynki symbolizuja u chinczykow pieniadze

gotowe zestawy podarunkowe

roznego rodzaju ciasteczka sa podstawowym poczestunkiem podczas tego swieta






wycinanki:)



7 komentarzy:

  1. A sama nie uleglas szalowi zakupow?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bede kupowac zestawy podarunkowe i pudla pomarancz na prezenty dla zanjomych chinskich rodzin:) Dla chlopakow tez zakupilam lampiony czerwone :) i musze poszukac ubranka chinskiego dla Jozia bo ma "imprezke" w przedszkolu z okazji tego swieta;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj!
    Ach... idzie oszaleć widząc tak kuszące półki sklepowe. U was to przynajmniej z okazji święta, zawsze łatwiej 'przetrawić' wydane oszczędności :-) W Dubaju trwa Shopping Festival, a ja póki co jeszcze w Polsce (załatwiam zaległe sprawy z dokumentami :-/ ) i w sumie to bardzo się cieszę, że tak wyszło, bo z moją SŁABĄ silna wolą, przepuściłabym wszystko bez usprawiedliwienia.
    Ilość tej czerwieni może przytłaczać, ale wycinanki przepiękne.
    Gorąco pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kingo:)
      A wiesz ze Malezja jest rajem "shoppingowym" dla emiratczykow:))Bardzo czesto widze cale rodziny,pary malzenskie wlasnie z "Twoich" stron buszujace po centrach handlowych.Zapraszam wiec na zakupy do Malezji:) zwlaszcza pod czas wyprzedazy;)Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Duuuuużo czerwieni :)))

    Podobają mi się takie sukienki i bluzki a'la kimono. Takie słodkie są.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem interesujący artykuł oby więcej było takich :) Muszę również przyznać, że dużo ciekawych informacji znajduję się na tym blogu.

    P.S
    Muszę dodać ten blog do swoich ulubionych!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie:) nie wiem jak mam sie zwracac hihi Ustka? Och piekny masz ten pensjonat:)) i ogladajac zdjecia naszego polskiego morza jeszcze bardziej teskno mi za krajem:(
      Pozdrawiam goraco!

      Usuń