Czerwono mi... ha
ha
Szaleństwo
zakupowe ogarnęło wszystkich mieszkańców Malezji, a zwłaszcza społeczność
chińską.
Na wszelkich
wystawach sklepowych, ulicach, restauracjach, bazarach itd. pojawiły się
kolorowe lampiony i najróżniejsze czerwone chińskie dekoracje. Chyba nie skłamię,
pisząc, że Chiński Nowy Rok jest w Malezji najhuczniej obchodzonym świętem. Do
tego święta pozostało 8 dni, dlatego teraz sklepy pękają od klientów.
Rok 2012 jest wg
Chińczyków rokiem Smoka, niektórzy mówią, że jest to rok Czarnego Smoka albo Smoka
Wody – jest to związane z systemem liczenia dni, miesięcy i lat w chińskim
kalendarzu.
Co ten „rok
smoka” może oznaczać dla nas?
Po spokojnym
roku Królika 2011 rok Smoka będzie czasem pełnym energii, dusza smoka spotęguje
wszystko w naszym życiu. Bedzie to dobry okres, ale podobno trzeba być ostrożnym,
bo zarówno porażki, jak i sukcesy będą większe.
Chińczycy uważają,
że rok Smoka to dobry czas na śluby, na powiększenie rodziny oraz na rozpoczęcie
wszelkich biznesów, że to przyniesie szczęście i radość w przyszłości.
Niestety rok ten
na większą skalę może oznaczać więcej katastrof żywiołowych, nie obędzie się
bez niespodzianek ze strony natury...
Proponuję o tym
na razie nie myśleć i zapraszam do oglądnięcia zdjęć.
Fotki są
zrobione głównie w Carrefourze, gdzie często robię zakupy spożywcze, oraz w moim
ulubionym centrum handlowym Mid Valley Mega Mall.
"Angry Birds"podbily Malezje ;) |
Smok Wawelski w wersji chinskiej ;D |
obowiazkowe w kazdym domu chinczyka-lucky bamboo |
pomarancze i mandarynki symbolizuja u chinczykow pieniadze |
gotowe zestawy podarunkowe |
roznego rodzaju ciasteczka sa podstawowym poczestunkiem podczas tego swieta |
wycinanki:) |
A sama nie uleglas szalowi zakupow?:)
OdpowiedzUsuńBede kupowac zestawy podarunkowe i pudla pomarancz na prezenty dla zanjomych chinskich rodzin:) Dla chlopakow tez zakupilam lampiony czerwone :) i musze poszukac ubranka chinskiego dla Jozia bo ma "imprezke" w przedszkolu z okazji tego swieta;)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńAch... idzie oszaleć widząc tak kuszące półki sklepowe. U was to przynajmniej z okazji święta, zawsze łatwiej 'przetrawić' wydane oszczędności :-) W Dubaju trwa Shopping Festival, a ja póki co jeszcze w Polsce (załatwiam zaległe sprawy z dokumentami :-/ ) i w sumie to bardzo się cieszę, że tak wyszło, bo z moją SŁABĄ silna wolą, przepuściłabym wszystko bez usprawiedliwienia.
Ilość tej czerwieni może przytłaczać, ale wycinanki przepiękne.
Gorąco pozdrawiam!
Witaj Kingo:)
UsuńA wiesz ze Malezja jest rajem "shoppingowym" dla emiratczykow:))Bardzo czesto widze cale rodziny,pary malzenskie wlasnie z "Twoich" stron buszujace po centrach handlowych.Zapraszam wiec na zakupy do Malezji:) zwlaszcza pod czas wyprzedazy;)Pozdrawiam serdecznie!
Duuuuużo czerwieni :)))
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie sukienki i bluzki a'la kimono. Takie słodkie są.
Całkiem interesujący artykuł oby więcej było takich :) Muszę również przyznać, że dużo ciekawych informacji znajduję się na tym blogu.
OdpowiedzUsuńP.S
Muszę dodać ten blog do swoich ulubionych!
Pozdrawiam!
Witam serdecznie:) nie wiem jak mam sie zwracac hihi Ustka? Och piekny masz ten pensjonat:)) i ogladajac zdjecia naszego polskiego morza jeszcze bardziej teskno mi za krajem:(
UsuńPozdrawiam goraco!