Sunset on Langkawi Island

Sunset on Langkawi Island
Zachód słońca na wyspie Langkawi

piątek, 24 sierpnia 2012

W ptasiej krainie


Dzisiaj wybraliśmy się do ptasiego parku, który podobno jest największym parkiem na świecie z wolno latającymi ptaszkami. Park jest olbrzymi, zadbany i świetnie zorganizowany dla odwiedzających. Kolorowe, różnogatunkowe ptaszki latają sobie wolno, tzn. takie wrażenie się ma, ale naprawdę to nie są one zupełnie wolne, bo wysoko w górze rozpościera się siatka, która ogradza park ze wszystkich stron.





W tej ptasiej krainie już byliśmy 2 razy, ale za każdym razem wizyta tam sprawia nam wielką przyjemność. Tym razem oprowadzaliśmy kuzynkę teściowej, która odwiedziła nas z Iraku.

Józio podrósł sporo od ostatniej wizyty w parku i odkrywał to miejsce na nowo. Po początkowym zachwycie spacerującymi tak blisko ptaszkami, na które wszystkie wołał: „duck, duck”, zaczął się ich stopniowo bać, chowając się za nasze nogi, aż doszło do histerycznego ataku, kiedy to czaplopodobny ptak próbował go dziobnąć. Cwane ptaszyska przyzwyczajone do turystów, dla których wielką atrakcją jest karmienie ich, nie boją się ludzi, chodzą za nimi, a wręcz wymuszają jedzenie ptasim krzykiem.











Niesamowite wrażenie robią kolorowe rybki pływające w uroczych stawkach. Przy każdym z nich jest maszyna, gdzie za 1 RM można nabyć w kapsułce jedzonko dla rybek czy ptaszków. Wielka frajda dla dzieciaków karmienie takich całkiem dużych rybek. Józio był wniebowzięty.





Do kolejnych atrakcji ptasiego parku można zaliczyć przepiękny wodospad, arenę, gdzie odbywają się przedstawienia z udziałem papug, orłów i innych ptasich aktorów, a także miejsce, gdzie można zrobić sobie zdjęcie za dodatkową opłatą w towarzystwie egzotycznych ptaków.















Myślę, że malezyjski „Bird Park” każdy turysta musi obowiązkowo zobaczyć;) gorąco polecam!


6 komentarzy:

  1. Robi duze wrazenie- ja chociaz nie lubie ptakow, mysle, ze chetnie bym poszla do takiego parku i poogladala ptaszyska ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę, Magda chce tam być, a dzioborożec, Ara i Kakadu na ramionach i kolanach robi wrażenie - we Wrocławskim zoo mamy maleńką namiastkę tego uroczego miejsca ... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja serdecznie zapraszam z wielka przyjemnoscia bym pokazala Madzi to miejsce i wiele innych:)

      Usuń
  3. Fantastyczna sprawa! Bawiłabym się tam jak dziecko!

    Pozdrawiam! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowite są te ptaki tak swobodnie spacerujące między ludźmi - nie wiedziałam, że jest takie miejsce. A Józio - podrósł!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieciaki wniebowziete! Żadna zabawka nie może się równac z taka przygodą w wielkim parku.SUper..:)

    OdpowiedzUsuń