Bożonarodzeniowa gorączka opanowała Kuala Lumpur, wszędzie dekoracje świąteczne,
choinki, kiermasze ze słodyczami i prezentami. Do szczęścia zabrakło nam tylko
zimy i puszystego bielusieńkiego śniegu.
Adaś zatęsknił za Polską, zresztą nie
tylko on. I żeby jakoś zaspokoić tę naszą nostalgię, wybraliśmy się do największego
w Malezji śnieżnego parku, który znajduje się w mieście zwanym Shah Alam,
oddalonym od stolicy około 26 km.
w i-City jest tez Lunapark |
a takze park wodny |
mamuty przed wejsciem do "Snowalk" |
Na zewnątrz temperatura dzisiaj sięgała plus 34 stopni C, a w „Snowalk” i-City
podobno minus 5, tak więc różnica temperatur niesamowita. W cenę biletu
wliczone jest wypożyczenie kurtki, za kalosze czy czapkę trzeba zapłacić
dodatkowo. Ubierając się i swoich chłopaków, upociłam się jak… nie powiem co. I
w takim stanie weszłam do zimowego rajuJ
Ach! Jak fajnie było ujrzeć śnieg, ze 100 ton lodu powstało 30 rzeźb: igloo,
renifery, sanie, a nawet zebry czy dinozaury, wszystkie te cuda podświetlone
kolorowymi lampkami robiły fajne wrażenie, chociaż troszkę kiczu, przyznam, w
tym było;)
Jozinek byl w szoku widzac po raz pierwszy snieg i czujac takie zimno;) |
Najwspanialszą atrakcją jednak były zjazdy na sankopodobnym pojeździe i
dmuchanym kole. Dzieciaki były zachwycone.
Wiem, wiem – w Polsce zima jest o niebo ładniejsza, ale jak to się mówi,
trzeba się cieszyć z tego, co się ma;)
ekstra :)) zazdroszczę Ci tych 34 :) teraz jest nawet fajnie, bo mamy śnieg, Krzyś odśnieża szuflą, ale ja i tak wolę upały, a tych w tym roku mieliśmy bardzo mało :( tylko czy Wy się nie pozaziębialiście przy takiej różnicy temp.?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
ha ha ha zamienimy się? ;-) te 34 przydałoby się bardziej niż oglądanie w ciagu pół godziny spadku temperatury z minus 6 do minus 13,5
OdpowiedzUsuńale Chłopaki wiedzą co najlepsze - zjazd z górki :-)
wow! tego się nie spodziewałam: zima w Malezji!
OdpowiedzUsuńŚliczny blog:) Ale numer, zima w Malezji,a ja myslałam, ze w tym ciepłym raju nikt za śniegiem nie tęskni!
OdpowiedzUsuń