Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy w tym roku na Sabah. Zwiedzenie tego
stanu było naszym ukrytym celem już od jakiegoś czasu, bo jak nasze pewne
marzenia co do przyszłości (ale na razie cicho sza) nie spełnią się, to myślimy
o przeprowadzce właśnie na Sabah.
Sabah jest 13 stanem Malezji i drugim co do wielkości. Stolicą Sabah jest
miasto Kota Kinabalu, potocznie nazywane KK.
Zatrzymaliśmy się w hotelu
Magellan Sutera polecanym ze względu na standard i doskonałą lokalizację.
Sabah jest niesamowitym stanem, czy wiecie, że aż 32 oficjalnie uznane grupy
etniczne zamieszkują ten stan! Do takich przykładowych grup etnicznych
zaliczamy: Kadazan-Dusun, Malay, Murut, Bajau, Chinese, Orang
Sungai itd.; najmniejszą
grupę stanowią Indusi. Mieszkańcy Sabah nazywają siebie Sabahans.
Z ciekawostek to głową stanu Sabah nie jest sułtan, ale osoba zwana Yang di-Pertua Negeri. Malezyjskich chrześcijan jest najwięcej właśnie na
Sabah: stanowią około 27%, a muzułmanie około 65%.
Mieszkańcy są bardzo przyjacielsko nastawieni do turystów, mimo że ich
angielski nie jest tak dobry jak u mieszkańców Kuala Lumpur.
Kota Kinabalu jest bardzo uroczym miastem i turysta nie ma szans na nudę. Biura
turystyczne mają całą masę bardzo atrakcyjnych wycieczek, jedynym minusem jest
ich cena. Za jedną wycieczkę od osoby życzą sobie około 120–220 RM.
nocny bazar w KK |
Podczas naszego 4-dniowego pobytu udało nam się zwiedzić dwie wysepki, do których
płynie się łódką-taxi. Na wysepkach można leżeć i wygrzewać się do woli na
nieziemskich plażach, można nurkować i podglądać kolorowe rybki w turkusowej
wodzieJ
wyspa Sapi |
wyspa Manukan |
Tak spędziliśmy wigilijny dzień, a
wieczorem udaliśmy się na uroczystą kolację, którą zorganizował hotel. Przepięknie
udekorowane stoliki, wykwintne menu, kolędy w tle i Święty Mikołaj spacerujący
od stolika do stolika wprowadziły nas w świąteczny nastrój.
Przyjemnym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że w tym hotelu jest tzw.
church service. I właśnie w pierwszy dzień Świąt o godzinie 10:00 odbyło się nabożeństwo,
a raczej spotkanie, a jak to nazwał mój syn, koncert rockowy… okazało się
bowiem, że nie był to kościół katolicki, tylko kościół chrześcijański o nazwie
Skyline SIB. Co ciekawe, kościół ten rozrasta się w bardzo szybkim tempie, zaistniał
w 2001 roku z liczbą 60 wyznawców, a obecnie ma kilkaset wiernych. Myślę, że
jest to kościół luterański.
Oto krótki filmik z owego spotkaniaJ
Józio – niestety nie pozwolił nam na zobaczenie wszystkiego, co byśmy
chcieli. W nowych miejscach, wśród dużej ilości ludzi i hałasu synek nie czuje się
bezpiecznie i non stop musieliśmy go nosić na rękach… słodkie 28 kilo;)
W jedno popołudnie zatrudniliśmy opiekunkę z hotelu do dzieciaków i wyruszyliśmy
z mężem na tzw. City Tour. Przewodnik pokazał nam najciekawsze miejsca w mieście.
Zwiedziliśmy muzeum Sabah i coś w rodzaju skansenu, w którym można było zobaczyć,
jak mieszkały i mieszkają niektóre grupy etniczne, Tower Clock, pływający
Meczet (floating Mosque), kiermasz rękodzieła znany w mieście pod nazwą
Filipino bazar, wieżę obserwacyjną, Menara Tun Mustapha, i olbrzymi uniwersytet.
The Tower Clock |
widok z wiezy obserwacyjnej |
floating Mosque |
roznosci na bazarku |
Oczywiście fajnie byłoby zobaczyć park Kinabalu, w którym można podziwiać największy
na świecie kwiat – the Rafflesia, przejść się wiszącym mostem, zwiedzić Mari
Mari Cultural Village, wziąć udział w spływie kajakowym czy spędzić wieczór nad
rzeką i płynąć łódką, obserwować małpki Proboscis i świetliki; na pewno wyprawa
na największą w południowo-wschodniej Azji górę Kinabalu też musi być pełna wrażeń,
no ale niestety na razie nie mogliśmy sobie na te atrakcje pozwolić.
zdjecie z netu |
http://animals.nationalgeographic.com/animals/mammals/proboscis-monkey/ |
Mam nadzieję, że zdjęcia z naszego pobytu w KK Wam się podobają?
Czy się podobaja ? są cudowne....
OdpowiedzUsuńspędziliście święta BN w przepieknym miejscu...
Gośka
Pozdrawiam Cie cieplutko Gosiu:)
UsuńAlez zrobiłas mi piękną niespodzianke..:) Na tej samej ławce na wyspie Manukan sobie siedziałam jakies 5 lat temu..:) Trzymam kciuki za spełnienie marzeń. Sabah to jest niesamowite miejsca na naszej planecie. Nigdzie nie spotkałam tak cudownych ludzi i takiej właśnie mieszanki kulturowej,mogłabym tam mieszkać od zaraz..:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie,ze dzieki moim zdjecia przywolalam dobre wspomnienia:)
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Piękne zdjęcia i wyjątkowe miejsce! Zazdroszczę Wam wojaży!
OdpowiedzUsuńAga ta duża wyspa- marzenie będzie spełnione- trzymam kciuki. Zdjęcia piękne, cieszy mnie, że to widzieliście w rzeczywistości, e mogliście tam być, a Józio hmm lubi podróżować jak Magdalenka, na ramionach- u nas Mamy :-)
OdpowiedzUsuńAguś wszystkiego dobrego po świętach. Cudowne święta - BRAWO
Szczesliwego Nowego Roku Aniu i mam nadzieje,ze nasze kregoslupy wytrzymaja te slodkie ciezary;)
UsuńBardzo się podobają! Jest bosko, cudnie, niebiesko i ciepło - mogłam się ogrzać i nacieszyć oczy, kiedy u mnie samej za oknem wieje, aż dudni :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiamy cieplutko:)
Usuńpiękne zdjęcie! i od razu kilka pytań: piernikowy domek - czy dobrze go widziałam? te żaby na bazarze - to portfele?
OdpowiedzUsuńTak to jest piernikowy domek:) a zabki to takie torebeczki na szyje-bardzo gustowne-prawda? haha
Usuńtak- urzekające!
UsuńZ okazji zbliżającego się Nowego Roku życzę dużo szczęścia, radości, zdrowia, wielu pięknych podróży!
OdpowiedzUsuńAwinionka:)BVB
Dziekujemy bardzo:) i nawzajem-Szczesliwego Nowego Roku!
Usuń