Całkiem niedawno
miałam okazję uczestniczyć w ceremonii nadania imienia dziecku według
hinduistycznej tradycji. Myślę, że ta uroczystość, którą zobaczyłam, na pewno różniła
się od tych typowych w Indiach, zresztą wiadomo, że każda rodzina ma swoje własne
małe zwyczaje charakterystyczne dla danego regionu itp.
Dzieciątko – prześliczna
dziewczynka, bohaterka tego specjalnego dnia, była pół Malezyjką, pół Polką J
Ta bardzo ważna
dla Hindusów ceremonia nazywa się Namkaran albo Namakarana Samskara.
Ceremonia ta ma
miejsce w 11 dniu od urodzin dziecka. Do 10 dnia kobieta i noworodek są uważani
za nieczystych. Podczas tego 11 dnia dom zostaje porządnie wysprzątany i
przygotowany na obrządek. Matka i dziecko dokonują tradycyjnej kąpieli. Z tej
okazji zaproszona jest rodzina, a także
przyjaciele domu.
W niektórych
rodzinach ceremonia ta ma miejsce w 27 dniu życia dziewczynki albo 28 dniu życia
chłopca. Matka delikatnie polewa dzieciątko wodą – ta czynność jest symbolem
oczyszczenia. Następnie kapłan zapala święty ogień i każdy z członków rodziny błogosławi
dziecko w modlitwie. Na policzku i czole dziecka zostaje zaznaczona czarna
kropka, jest to ochrona przed złem.
Ojciec czy matka albo kapłan szepcze 3 razy najpierw
do prawego, a potem do lewego ucha dziecka jego imię.
Następnym etapem
ceremonii było położenie dziecka na podłodze. Przebrano dziewczynkę w nowe
ubranie. Jeden z członków rodziny zawiesił na jej szyi łańcuszek, a bransoletki
na nóżkach i rączkach. Dziecko zostało pobłogosławione przez kapłana i resztę członków
rodziny.
Na koniec goście
zostali zaproszeni do stołu, gdzie było już wcześniej przygotowane jedzonko.
czesc gosci spozywala swoj posilek pod schodami, Malezyjczycy lubia jesc rekami siedzac na podlodze:) |
A oto szczęśliwi
rodzice Ani:
I dumna babcia:
Polecam też stronkę,
na której można więcej poczytać o tej ceremonii:
To tatus malej Ani tez jest wyznawca hinduizmu? Imie bardzo polskie,jestem pozytwnie zaskoczona ze przyjelo sie w rodzinie malezyjskiej:)
OdpowiedzUsuńtak ciekawie zrobiłaś zdjęcia, że ogląda się to wydarzenie jak reportaż
OdpowiedzUsuńEgzotyka! Piękne zdjęcia, piękne kolory :)))
OdpowiedzUsuńWspaniała ceremonia i piękne zdjęcia! Życzenia dla szczęśliwych rodziców :).
OdpowiedzUsuńTatus wydaje sie byc niezwykle dumny :D
OdpowiedzUsuńsuper, że dzielisz się z nami cząstką odmiennej, ale cudownej kultury :) pozdrawiam, cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za mile slowa i tez serdecznie pozdrawiam:)
UsuńBardzo chetnie tu zagladam do Ciebie i czytam sobie jak wyglada na codzien zycie w Malezji..:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo, ze Ci sie u mnie podoba:) Serdecznie pozdrawiam:)
Usuń