Wakacyjny nastrój
po wyjeździe natchnął mnie do kolejnego postu o modzie plażowej w Malezji.
plaza w Penang |
plaza w Kuantan |
plaza w Port Dickson |
Tutejsze muzułmanki
najczęściej kapią się w ubraniach, ale z roku na rok przybywa wielbicielek tzw.
burkini, czyli stroju kąpielowego dla wyznawczyń islamu. Wyczytałam, że moda na
taki strój pojawiła się już w 2008 roku.
Nazwa „burkini”
pochodzi od słowa „burka”, co oznacza część tradycyjnego stroju muzułmańskiego,
oraz słowa: „bikini”.
zdjecie z netu |
Taki kostium kąpielowy
zakrywa: włosy i całe ciało oprócz dłoni i stóp. Stanowi doskonałą ochronę
przeciw promieniom UV i dlatego coraz chętniej wkładają taki strój nie tylko muzułmanki,
ale i kobiety, które chcą uniknąć szkodliwego działania słońca.
Malezyjczycy unikają
słońca, jak tylko mogą i to zarówno Chińczycy, Malajowie, jak i Hindusi. Parasolka
tutaj jest obowiązkowa, bo chroni przed częstymi i niespodziewanymi ulewami, a także
przed słońcem.
Bardzo rzadko widzę
lokalną kobietę w bikini, zawsze jest to strój jednoczęściowy, a najczęściej
takie kombinezonki do kolan i łokci. Nawet mój Adaś, widząc, że wszystkie
dzieci noszą takie stroje, poprosił mnie o kupienie podobnego;) bo, jak stwierdził
- wstydzi się być bez koszulki...
Z ciekawości
ostatnio zaczęłam przyglądać się rodzajom burkini w sklepie. Wybór jest bardzo duży,
jeżeli chodzi o kolorystykę i wzory, a także o modele: są z długimi tunikami, a
także z uroczymi sukieneczkami.
Niestety cena poraża;
ceny znanych marek wahają się po przeliczeniu na złotówki od 350 w górę.
Znalazłam
też kolekcje o całkiem przystępnej cenie i jakości nie odbiegającej bardzo od
tych firmowych zagranicznych i tak sobie pomyślałam, że może znajdą się chętne muzułmanki
w Polsce na zakupienie takich strojów.
Ten rodzaj
burkini składa się z 3 części: tuniczki ze spódniczką, czepka zakrywającego
szyję oraz luźnych legginsów. Cena takiego kompletu to 260 zł. Dostępne są
rozmiary M/L/XL/XXL Będę wdzięczna za wasze komentarze i jeżeli znajdą się chętne
osoby, to zakupię takie stroje na zasadzie zamówienia.
Pozdrawiam
serdecznie wszystkie muzułmanki mieszkające w Polsce oraz moich wiernych czytelnikówJ
Agnieszka
Nie jestem muzułmanką, ale przy okazji pobytu w kraju muzułmańskim, chętnie bym się w taki strój przyodziała
OdpowiedzUsuńmi też się podoba :)) przynajmniej nikt nie świeci gołym biustem - tego nie znoszę!!!!!!! Plaże macie cudowne!!! Nawet mąż mi zerka przez ramię i mówi, że musimy się kiedyś wybrać do Malezji :) :) napisz mi proszę z własnego doświadczenia - ile mniej więcej płaci się za tydzień zakwaterowania w ośrodku? Jest drogo, bardzo drogo? Albo jak to jest z tymi biletami lotniczymi - dużo Cię kosztuje lot do Polski? Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńMalgosiu-przepraszam,ze tak z opoznieniem ale mialam problem z netem. Prosze wyslij mi swoj e-mail to ci napisze wszystkie informacje:) Serdecznie pozdrawiam-Agnieszka
Usuńa coz ty masz przeciwko nagim biustom Nie ma jak opalanie czy plywanie bez stanika
UsuńJa tam wole popatrzec na nagie torsy;)
UsuńMysle, ze to idealny stroj dla niemuzulmanek, ktore chca ukryc to i owo, wstydza sie rozstepow, maja problemy skorne, mialy raka skory albo ktos w rodzinie mial (slonce niestety powoduje problemy) i tak dalej :)
OdpowiedzUsuńnatomiast mnie to do konca nie przekonuje :)
pozdrawiam,
Mea
Bardzo mi się te stroje podobają i chętnie bym sobie go sprawiła.
OdpowiedzUsuńWybieram się do Egiptu, uwielbiam pływać ale nie lubię sie przypiekać ( mam jasna karnację i mimo stosowania wyokich filtrów zawsze sie przypiekam na tzw raczka ). Burkini wydaje sie być świetnym pomysłem ( gdzie można w Polsce kupić ??)
Droga Urszulo,
OdpowiedzUsuńZ tego co mi wiadomo to w Polsce nie mozna nabyc burkini, czesc polskich muzulmanek np sprowadzaja je z Anglii.Dlatego wpadlam na pomysl,ze dla chetnych moge sprowadzic takie jak na zdjeciach powyzej.Sa one dosc drogie dlatego wysylam tylko na zamowienie.Pozdrawiam A.
Też wolę stroje jednoczęściowe, ale wydaje mi się jednak, że w takim burkini to musi być strasznie gorąco :/.
OdpowiedzUsuńWspaniały blog! Bardzo interesujący!Nie wiem jak z burkini ale na kolorowe hijaby zwane Al-amira byłoby dużo chętnych. Wspaniałe plaże, muszę się koniecznie wybrać do Malezji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam